8.29.2015

Ludzie jednej książki

"Wakacje powoli się kończą, czas więc wrócić do przerwanych dyskusji, a konkretnie do burzy, którą wywołały moje artykuły oraz inne wypowiedzi dotyczące tzw. kwestii kobiecej. Tym razem o samym meritum tej dyskusji nie zamierzam się wypowiadać. Zamiast tego pragnę skoncentrować się na kwestiach dotyczących wartości i miejsca argumentów religijnych, ideologicznych i naukowych w jakiejkolwiek dyskusji, co oczywiście uważny i myślący Czytelnik może samodzielnie odnieść do tamtej konkretnej wymiany zdań.
Tą właśnie tematyką zamierzam zająć się z następującego powodu. Otóż, przez wszystkich moich krytyków zostałam okrzyczana „katolicką feministką”, czyli wyznawczynią ideologii, która jest na bakier z zasadami religii katolickiej bądź też - w przypadku R. Laseckiego – tradycjonalizmu evoliańskiego. „Obóz religijny”, któremu przewodzi J. Cyraniak (linki do tekstów polemicznych znajdują się poniżej tekstu) zarzuca mi przede wszystkim to, że nie trzymam się litery Biblii, a także wybranych przez nich fragmentów dokumentów KK. R. Lasecki natomiast, jak zwykle, toczy swoją krucjatę przeciwko rozumowi, który zniszczył świat tradycyjny i który stoi u podstaw wszelkiej emancypacji społecznej, w tym także emancypacji kobiet. Inne podejście reprezentuje K. Kilijanek, który dosłownie nafaszerował się publicystyką prawicową i uwierzył, że zrozumiał rzeczywistość, i z gorliwością neofity zwalcza moją osobę jako rzekomo stojącą po ciemnej stronie mocy…"

Fakty i mity kryzysu demograficznego

"Na tekst Karola Kilijanka prawdopodobnie nie zwróciłabym większej uwagi, gdyby nie fakt, że od kilku tygodni uczestniczę w dyskusji, toczącej się na kilku portalach i na Facebooku, na temat „kwestii kobiecej”. W dyskusji tej, niestety, padają prawie wyłącznie religijne i pseudo-empiryczne argumenty, brakuje w niej natomiast racjonalnego spojrzenia na rzeczywistość. Niestety, tekst Kilijanka dokładnie wpisuje się w tę właśnie manierę wielu dyskutantów przedstawiających się jako „prawicowi” i „katoliccy”. W swoim tekście posługuje się kilkoma figurami retorycznymi, które notorycznie pojawiają się w konserwatywnej publicystyce, a które zamiast wyjaśniać „zaczarowują rzeczywistość”."


http://konserwatyzm.pl/artykul/13120/fakty-i-mity-kryzysu-demograficznego