1.08.2014

Nowe zarzuty korupcyjne z Grecji obciążają niemieckie firmy zbrojeniowe

Z wypowiedzi byłego pracownika greckiego Ministerstwa Obrony wynika, że firmy Krauss-Maffei Wegmann, Rheinmetall i Atlas płaciły greckim urzędnikom olbrzymie łapówki, aby podpisać z nimi lukratywne kontrakty na dostawę niemieckiego uzbrojenia do Grecji. Były kierownik wydziału zbrojeniowego Ateńskiego  MON Antonios Kantas twierdzi, że wysokość łapówek, które przyjął, opiewa na sumę około 8 milionów euro, z czego 3,2 miliony pochodzą z samych Niemiec. Kantas zeznaje, że większość umów dotyczyła zakupu pojazdów pancernych, a konkretnie nabycia 170 pojazdów typu Leopard 2. Pomimo trwającego kryzysu, Grecja musiała zapłacić rachunek, który opiewał na 1,7 miliarda euro. Poza tym chodziło o modernizację okrętów podwodnych, sprzedaż systemu obrony przeciwlotniczej „Asrad“ oraz dostawę haubic typu PzH 2000.
Grecki wymiar sprawiedliwości już wcześniej zajmował się interesami niemieckich firm zbrojeniowych w Grecji. I tak jesienią 2013 r. były grecki minister sprawiedliwości Akis Tsochatzopoulos został skazany na karę dwudziestu lat pozbawienia wolności za przyjęcie łapówek w wysokości 55 milionów euro, aby przeforsować w Atenach zakup rosyjskich rakiet przeciwlotniczych oraz niemieckich okrętów podwodnych. W przypadku tych ostatnich chodziło o modele klasy 214, które zostały zaprojektowane przez stocznię Kieler Werft HDW. Pieniądze na łapówkę zostały przetransferowane przez partnera stoczni – Ferrostaal (Essen). Umowa o wartości 2,85 miliarda euro została podpisana w 2000 roku. Już krótko po eskalacji kryzysu w Grecji, krytycy wskazywali na to, że opiewające na wiele miliardów interesy niemieckich firm zbrojeniowych w Grecji w znaczącym stopniu przyczyniły się do tego, że między 2005 a 2009 r. Ateny stały się piątym nabywcą uzbrojenia na świecie. Import broni sprawił, że grecki dług publiczny urósł do gigantycznych rozmiarów, co ostatecznie pogrążyło to państwo w kryzysie.
Dla niemieckiej gospodarki opłacała się więc wielokrotnie krytykowana decyzja berlińskiego Urzędu Kanclerskiego  o wydaniu zgody na przystąpienie Grecji do strefy euro. Urząd był dobrze poinformowany o tym, że bilans handlowy Grecji wykazywał duży deficyt, co w warunkach wspólnej waluty musiało prowadzić do poważnych problemów. Urząd Kanclerski nie przejął się tą informacją, czego pozytywne skutki odczuwa niemiecka gospodarka z jej ekscesywnym eksportem.   

Komentarz Redakcji:

Warto przyjrzeć się bliżej byłemu greckiemu ministrowi sprawiedliwości Akisowi Tsochatzopoulosowi, o którym mowa w powyższym tekście. Jak czytamy na Wikipedii, Akis Tsochatzopoulos wiele lat spędził w Monachium, gdzie m.in. uzyskał dyplom inżyniera. Na odległość wspierał ruch oporu skierowany przeciwko greckim rządom dyktatorskim, z tegoż powodu w 1969 r. został pozbawiony obywatelstwa Grecji. Był członkiem PAK a w 1972 r. został członkiem Rady Narodowej. Po upadku dyktatury w 1974 powrócił do Grecji. W tym samym roku został członkiem założycielem partii  PASOK (Panellinio Sosialistiko Kinima, Panhelleński Ruch Socjalistyczny), do kwietnia 2011 był nieprzerwanie członkiem jej prezydium. Przez 25 lat pełnił różne ministerialne funkcje.
W kontekście tych informacji należy także przypomnieć, że ważną rolę przy obalaniu dyktatur w Grecji, Hiszpanii i Portugalii odegrała niemiecka Fundacja Friedricha Eberta. Warto wspomnieć, że  Socjalistyczna Partia Portugalii została założona w 1973 w Niemczech, w ośrodku szkoleniowym tej Fundacji w Bad Münstereifel. Wspieranie socjalistów przez państwo niemieckie, jak widać, jest bardzo opłacalne zarówno dla niemieckiej gospodarki, jak i niemieckiej polityki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz