Socjolog postmodernistyczny Zygmunt Bauman powiedział w jednym z
wywiadów, że „Europa jest już w jakimś stopniu, i coraz bardziej się
staje, terytorium diaspor. Można być dziś Polakiem równie dobrze w
Londynie czy Edynburgu, jak w Warszawie czy Toruniu”. Należy postawić
pytanie o to, czy tak opisaną tożsamość „diasporyczną” można postawić na
równi z tożsamością narodową?
W służbie orthós lógos
12.03.2017
12.01.2017
Dekoncentracja kapitału jako ekonomiczny warunek pokoju - wystąpienie konferencyjne
Konferencja "Warunki pokoju w świecie"
Bez wątpienia wojnom sprzyja koncentracja kapitału i zacieśnianie się
sojuszu między dużymi przedsiębiorstwami oraz biurokracją państwową. Np.
A. Doboszyński wskazywał na to, że państwu łatwiej porozumieć się z
kilkoma korporacjami niż z wieloma małymi i średnimi przedsiębiorcami,
szczególnie w przypadku konieczności prowadzenia działań wojennych. W
swojej „Ekonomii miłosierdzia” pisał on tak: „Skoncentrowany przemysł
niezmiernie łatwo przestawić z produkcji pokojowej na produkcję wojenną,
zależy to bowiem od decyzji małego zespołu ludzi „miarodajnych”: tam
natomiast, gdzie miliony ludzi pracuje na własnych warsztatach, trzeba
przekonać większość tych ludzi o konieczności produkcji wojennej, by móc
do niej przystąpić. W kraju o własności upowszechnionej przygodny
dyktator musi się liczyć z głęboką niechęcią do zbrojeń i wojny,
cechującą szarego obywatela; niechęć tę trudniej przełamać u mrowia
indywidualnych wytwórców niż u robotników wielkiej fabryki, podatnych na
wszelką agitację. Dzieje uczą, że w pokoju kochają się społeczeństwa
samorządne, podczas gdy jedynowładcy oraz oligarchie (o scentralizowanej
dyspozycji własności) dopatrują się dla siebie korzyści w wywoływaniu
wojen”. Wydaje się więc, że jednym z warunków pokoju jest
przeciwstawienie się tendencji do wywłaszczania klasy średniej, który
odbywa się na naszych oczach. Postulat taki stawiali m.in. niektórzy
przedstawiciele narodowej demokracji, jak również dystrybucjoniści, w
tym przede wszystkim H. Belloc i G.K. Chesterton.
11.19.2017
Pro vita bona 1: Rozumieć, by dobrze żyć
Rozmowa z Panią Magdaleną Ziętek-Wielomską prezesem Fundacji Pro Vita
Bona na temat ludzkiej natury, pojęciami dobra i prawdy. Zastanowimy
się również na ile cybernetyka dostarcza wiedzy i rozwiązań dla ludzi
chcących żyć dobrze.
Cyber Radio
Wykład: Wiek Azji – wiek bez narodów?
Wiek Azji – wiek bez
narodów? - Wykład wygłoszony podczas konferencji zorganizowanej przez NAI Warszawa: "Jaka Polska w Wieku Azji?"
Ostatnie wydarzenie
związane z Katalonią są jednym z przejawów kryzysu państwa narodowego i
tożsamości narodowej, która wykształciła się w Europie na przestrzeni ostatnich
wieków. Proces ten jest pozytywnie oceniany przez zwolenników budowy większych
ciał politycznych, takich jak np. UE w formie państwa federalnego,
euroazjatycki blok kontynentalny czy też nawet państwo światowe. Proces ten
przyjmowany jest entuzjastycznie także przez zwolenników eurofaszystowskich
koncepcji tożsamościowych czy też libertarian hołdujących koncepcji
„Europy tysiąca Liechtensteinów”. Koncepcja tradycyjnego państwa narodowego i
tożsamości narodowej znajduje się w coraz większej defensywie. Należy zadać
pytanie, która z tych koncepcji jest najbardziej pożądana z punktu widzenia
twierdzeń socjocybernetyki, w szczególności socjocybernetycznej analizy
systemów autonomicznych.
„Dwie korony” – recenzja filmu na temat o. Maksymiliana Kolbe
W połowie października wszedł na ekrany
kin film Michała Kondrata poświęcony życiu św. o. Maksymiliana Kolbe pt.
„Dwie korony”. Film jest połączeniem dokumentu z sekwencjami
fabularyzowanymi. Reżyserowi udało się pozyskać do współpracy takie
gwiazdy kina jak Paweł Deląg, Cezary Pazura, czy też Artur Barciś.
Wejście tego dzieła na sale wielkich
multipleksów jest bardzo ważnym wydarzeniem. Wbrew temu co twierdzą
niektórzy „spece od sprzedaży”, okazuje się, że filmy poruszające
poważne i trudne zagadnienia, cieszą się dużą popularnością. Warunek
jest tylko jeden: unikanie wszelkiej kiczowatości, co Michałowi
Kondratowi w dużej mierze się udało.
Niemcy dla Europy czy Europa dla Niemiec? (2)
Tak jak pisałam w pierwszej
części artykułu, nikt chyba nie może już zaprzeczyć, że Niemcy są
najsilniejszym państwem Unii Europejskiej i jej nieformalnym liderem.
Inną sprawą natomiast jest ocena tego stanu rzeczy. Podczas gdy jedni
widzą w tym widmo niemieckiej hegemonii, inni liczą na to, że Europa,
pod niemieckim przywództwem, będzie mogła wyemancypować się spod wpływów
USA.
Dominacja Niemców w Unii Europejskiej
przejawia się przede wszystkim w dwóch aspektach. Po pierwsze, chodzi o
ich gospodarkę, która jest najsilniejszą europejską gospodarką. Po
drugie, chodzi o agendę progresywistyczną, której nasi zachodni sąsiedzi
są prominentnym wyrazicielem. Te dwa czynniki wyznaczają też oś
podziałów i najważniejszych stanowisk reprezentowanych na europejskiej
scenie politycznej odnośnie tego kraju. W pierwszej części artykułu
przedstawiłam progresistów, którzy życzą sobie niemieckiej dominacji
gospodarczej, gdyż dzięki temu kraj ten będzie mógł być sprawnym
narzędziem realizacji agendy progresywistycznej. W tej części przyjrzymy
się części intelektualistów prawicowych, tradycjonalistycznych i
konserwatywnych, którzy z takich czy innych powodów odczuwają głęboką
niechęć do USA i marzą o tym, by Niemcy wypędzili Amerykanów z Europy i
umożliwili naszemu kontynentowi ostateczną emancypację spod władzy tego
państwa.
9.02.2017
Niemcy dla Europy czy Europa dla Niemiec? (1)
Nikt chyba nie może już
zaprzeczyć, że Niemcy są najsilniejszym państwem Unii Europejskiej i jej
nieformalnym liderem. Inną sprawą natomiast jest ocena tego stanu
rzeczy. Jedni widzą w tym widmo niemieckiej hegemonii czy też
niemieckiego imperializmu, inni natomiast liczą na to, że Europa
wreszcie, pod niemieckim przywództwem, będzie mogła wyemancypować się
spod wpływów hegemonii amerykańskiej.
Dominacja Niemców w Unii Europejskiej
przejawia się głównie w dwóch aspektach. Po pierwsze, chodzi oczywiście o
ich gospodarkę, która jest najsilniejszą europejską gospodarką. Po
drugie, chodzi o agendę progresywistyczną, której nasi zachodni sąsiedzi
są w tej chwili najbardziej prominentnym wyrazicielem. Te dwa czynniki
wyznaczają też oś podziałów i najważniejszych stanowisk reprezentowanych
na europejskiej scenie politycznej odnośnie tego kraju. Pierwsza grupa
to progresiści, którzy życzą sobie niemieckiej dominacji gospodarczej,
gdyż dzięki temu kraj ten będzie mógł być sprawnym narzędziem realizacji
agendy progresywistycznej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)