Z
wypowiedzi byłego pracownika greckiego Ministerstwa Obrony wynika, że
firmy Krauss-Maffei Wegmann, Rheinmetall i Atlas płaciły greckim
urzędnikom olbrzymie łapówki, aby podpisać z nimi lukratywne kontrakty
na dostawę niemieckiego uzbrojenia do Grecji. Były kierownik wydziału
zbrojeniowego Ateńskiego MON Antonios Kantas twierdzi, że wysokość
łapówek, które przyjął, opiewa na sumę około 8 milionów euro, z czego
3,2 miliony pochodzą z samych Niemiec. Kantas zeznaje, że większość umów
dotyczyła zakupu pojazdów pancernych, a konkretnie nabycia 170 pojazdów
typu Leopard 2. Pomimo trwającego kryzysu, Grecja musiała zapłacić
rachunek, który opiewał na 1,7 miliarda euro. Poza tym chodziło o
modernizację okrętów podwodnych, sprzedaż systemu obrony
przeciwlotniczej „Asrad“ oraz dostawę haubic typu PzH 2000.
Grecki
wymiar sprawiedliwości już wcześniej zajmował się interesami
niemieckich firm zbrojeniowych w Grecji. I tak jesienią 2013 r. były
grecki minister sprawiedliwości Akis Tsochatzopoulos został skazany na
karę dwudziestu lat pozbawienia wolności za przyjęcie łapówek w
wysokości 55 milionów euro, aby przeforsować w Atenach zakup rosyjskich
rakiet przeciwlotniczych oraz niemieckich okrętów podwodnych. W
przypadku tych ostatnich chodziło o modele klasy 214, które zostały
zaprojektowane przez stocznię Kieler Werft HDW. Pieniądze na łapówkę
zostały przetransferowane przez partnera stoczni – Ferrostaal (Essen).
Umowa o wartości 2,85 miliarda euro została podpisana w 2000 roku. Już
krótko po eskalacji kryzysu w Grecji, krytycy wskazywali na to, że
opiewające na wiele miliardów interesy niemieckich firm zbrojeniowych w
Grecji w znaczącym stopniu przyczyniły się do tego, że między 2005 a
2009 r. Ateny stały się piątym nabywcą uzbrojenia na świecie. Import
broni sprawił, że grecki dług publiczny urósł do gigantycznych
rozmiarów, co ostatecznie pogrążyło to państwo w kryzysie.
Dla
niemieckiej gospodarki opłacała się więc wielokrotnie krytykowana
decyzja berlińskiego Urzędu Kanclerskiego o wydaniu zgody na
przystąpienie Grecji do strefy euro. Urząd był dobrze poinformowany o
tym, że bilans handlowy Grecji wykazywał duży deficyt, co w warunkach
wspólnej waluty musiało prowadzić do poważnych problemów. Urząd
Kanclerski nie przejął się tą informacją, czego pozytywne skutki odczuwa
niemiecka gospodarka z jej ekscesywnym eksportem.
Komentarz Redakcji:
Warto
przyjrzeć się bliżej byłemu greckiemu ministrowi sprawiedliwości
Akisowi Tsochatzopoulosowi, o którym mowa w powyższym tekście. Jak
czytamy na Wikipedii, Akis Tsochatzopoulos wiele lat spędził w
Monachium, gdzie m.in. uzyskał dyplom inżyniera. Na odległość wspierał
ruch oporu skierowany przeciwko greckim rządom dyktatorskim, z tegoż
powodu w 1969 r. został pozbawiony obywatelstwa Grecji. Był członkiem
PAK a w 1972 r. został członkiem Rady Narodowej. Po upadku dyktatury w
1974 powrócił do Grecji. W tym samym roku został członkiem założycielem
partii PASOK (Panellinio Sosialistiko Kinima, Panhelleński Ruch
Socjalistyczny), do kwietnia 2011 był nieprzerwanie członkiem jej
prezydium. Przez 25 lat pełnił różne ministerialne funkcje.
W
kontekście tych informacji należy także przypomnieć, że ważną rolę przy
obalaniu dyktatur w Grecji, Hiszpanii i Portugalii odegrała niemiecka
Fundacja Friedricha Eberta. Warto wspomnieć, że Socjalistyczna Partia
Portugalii została założona w 1973 w Niemczech, w ośrodku szkoleniowym
tej Fundacji w Bad Münstereifel. Wspieranie socjalistów przez państwo
niemieckie, jak widać, jest bardzo opłacalne zarówno dla niemieckiej
gospodarki, jak i niemieckiej polityki.