3.16.2016

Co ty konserwatysto wiesz o realizmie…

"Ostatnia dyskusja wokół tzw. żołnierzy wyklętych, realizmu i konserwatyzmu, która toczyła się m.in. na łamach tego portalu, jest papierkiem lakmusowym do sprawdzenia „przygotowania bojowego” polskiej prawicy do prowadzenia walki informacyjnej. Jak można się domyśleć z tytułu tego komentarza, stan „uzbrojenia” jest równy 0. Ale nie to jest największym problemem. Największym problemem jest to, że dla polskiej prawicy to nie jest żaden problem… 

Każdy, kto się chwilę spokojnie zastanowił nad rolą kultu tzw. żołnierzy wyklętych w walce informacyjnej toczonej – już nie na terenie Polski, to już przeszłość – w umysłach Polaków, od razu rozpoznaje strategię wroga i absolutny brak zrozumienia tej strategii przez większość Polaków, w tym prawicę. Strategia jest banalnie prosta: należy przeciwnika zaprogramować tak, żeby nie stanowił żadnego realnego zagrożenia dla własnej pozycji. Dobry przeciwnik, to słaby przeciwnik, a słaby przeciwnik to taki, który nie potrafi myśleć strategicznie, który nie potrafi prowadzić „rozpoznania” swojego przeciwnika, który po prostu nie zna podstawowych zasad sztuki wojennej. A jak można wroga zaprogramować w ten właśnie sposób? Metod jest wiele, jedną z nich jest stawianie za wzór osób, które same podstawowych zasad sztuki wojennej nie stosowały. A kto może pełnić rolę takiego właśnie „wzoru wychowawczego” dla Polaków? Oczywiście tzw. żołnierze wyklęci."